„Przy moście znajdowały się drugie łazienki „Strzelca” z małym basenem, latarnią morską, bufetem i czterdziestoma kajakami. Po przeciwnej stronie, na drugim brzegu Żyd Kamień sprzedawał rybę i garażował, oraz wynajmował duże łodzie. Trzecie łazienki podoficerów rezerwy znajdowały się przy moście kolejkowym, również z bufetem, basenem, z około 40 kajakami. W łazienkach Strzelca i podoficerskich grały do tańca orkiestry. Ruch kajaków był duży. Po tańcach odpoczywano, przeważnie parami, w sitowiu. Wieczorem duże łodzie oświetlano lampionami.
Karnawał w Wenecji, który później miałem okazję przeżywać kilka razy, był ubogi w stosunku do lata nad Krzną w Białej Podlaskiej. Wiele rodzin płynęło w godzinach rannych kajakami w stronę Porosiuk, ciągnąc za każdą łódką antałek piwa. Nad rzeką grały patefony, jeszcze z tubami, i modne wówczas mandoliny oraz gitary. Warto zauważyć, że przy takiej dostępności do alkoholu, w dodatku nad wodą, nikt się z tego powodu nie utopił, a słowo pijaństwo w ogóle nie było znane”
– Zdzisław Jobda, Biała w mojej pamięci, Biała Podlaska, 2000
Źródło: http://www.bialapodlaska.myoptimus.com/